Obudziłam się szybciej od tego głąba ubrałam i poszłam do domu by się ogarnąć.
<- [WŁĄCZ]
Niall.
- Ej co się dzieje? - zapytał zaniepokojony Harry widząc moją twarz.
- Zobacz - powiedziałem przesuwając ekran laptopa w jego stronę.
- Ale przecież ty w tamtym momencie byłeś już w samolocie przecież pisałeś jeszcze do mnie! - odskoczył jak poparzony.
- Ale co się dzieje? - zapytała Tay swoim piskliwym głosikiem.
- A co Cie to interesuje? - warknąłem ze złością
- Mogę wam pomóc?! - krzyknęła a jej czerwone usta przyjęły formę literki "O".
- Nie nie pomożesz - chwyciłem za urządzenie i śpiesznym krokiem wyszedłem z jego pokoju kierując się na dół gdzie była reszta chłopaków.
- Liam, musisz mi pomóc - powiedziałem lecz w tym samym momencie poczułem wibracje w mojej prawej kieszeni u spodni. Pospiesznie wyciągnąłem telefon. Na wyświetlaczu pojawił sie napis "Greg".
- Halo? - powiedziałem panicznie
- Niall przyjeżdżaj do szpitala! Nasza matka... umiera - powiedział zachrypniętym głosem.
Gdy tylko usłyszałem te słowa... zamarłem. Z rąk wysuną mi sie laptop roztrzaskując na kilka części a moje oczy pokrywała gruba tafla łez.
- Niall! - trząsł mną Lou.
Nic nie odpowiedziałem tylko pognałem na przedpokój. Ubrałem się szybko, zarzuciłem kaptur na głowę ponieważ padał deszcz i chwyciłem kluczyki od samochodu jednocześnie wybiegając z pomieszczenia.
Przemyślenia Niall'a. Jadąc samochodem.
Przecież każdy wie, że jestem bardzo... wrażliwy? Tak to dobre słowo. Dla mnie najważniejszymi kobietami w życiu są moja matka i Sa. Sarę już straciłem, jeżeli stracę i moją matkę. Nie będę miał już po co żyć. To jest okropne uczucie, być "porzuconym" przez dwie najważniejsze osoby w swoim życiu...
Szpital.
- Greg! - krzyknąłem gdy ujrzałem go siedzącego na brązowej drewnianej ławeczce.
- Co z nią? - zapytałem ze łzami w oczach
- Bardzo źle, lekarze robią co mogę lecz dają jej niewielkie szanse... - odpowiedział przeciągając się, widać było u niego spuchnięte oczy od płaczu
- To nie może być prawda - powiedziałem opadając bezwładnie na ławkę chowając jednocześnie twarz w dłonie. Mój brat przysiadł się koło mnie.
- Wiesz co sie dowiedziałem? - zagadnąłem
- Hm? - mrukną
- Że zdradziłem "moją" dziewczynę. - powiedziałem wracając do pozycji siedzącej - a wiesz co jest najgorsze? Że ona może w to uwierzyć. Wiesz co jest najlepsze (sarkazm)? Że ponoć to widziała.
- Jak to zdradziłeś ją?!
- Ja jej nie zdradziłem! O to chodzi, że na tych zdjęciach w internecie nie jestem ja! Ja byłem ubrany w białe Air Max'y, czarne spodnie i czerwoną bluzę a tamten gościu całkiem inaczej!
- Nie za fajnie...
- No tak jakoś nie za bardzo... - z moich oczu łzy lały się potokami
Po dwóch godzinach.
Z sali wyszedł jakiś facet który miał poważną minę.
- Coś już wiadomo doktorze? - zapytaliśmy jednocześnie.
- Wy jesteście... - próbował rozgestykulować coś w powietrzu
- Jestem Niall Horan a to mój brat Greg, to nasza matka. - powiedziałem
- No więc tak, krwiak który miała wasza matka w mózgu był już "zaawansowany". Ciężko było się go pozbyć ale, udało się. - po tych słowach zacząłem płakać jak małe dziecko. Ulżyło mi i jak widziałem po minie Greg'a, też mu zrobiło się lżej na sercu.
- Dziękujemy. - wydusiłem przez wielką gulę w gardle
- To mój obowiązek, a teraz przepraszam mam jeszcze parę innych obowiązków.
- Przepraszam - podbiegłem do niego
- Tak?
- Czy mógłbym ją zobaczyć? - zapytałem
- Niestety, przez najbliższe dwa dni nikt prócz lekarzy i pielęgniarek nie będzie mógł tam wejść. Ona miała otwieraną czaszkę. Jest bardzo wielkie prawdopodobieństwo, że może dojść do zakażenia. Przykro mi. - i zamkną mi przed nosem drzwi.
- Niall, nic tutaj po nas. - pocieszał mnie Greg klepiąc po ramieniu
- To sobie idź! - wydarłem się aż się zlękną - To jest nasza matka! Ona jest w szpitalu nie zostawię jej! - dokończyłem
- Jak chcesz, ja jadę. Cześć. - powiedział
----
No i jest <3
Za dwa rozdziały planuję coś...
Ta historia niedługo się skończy... być może już za te dwa rozdziały...
Dziękuję za nominację lecz nie bawię się w takie coś ponieważ jest za dużo wspaniałych blogów. : )
CZYTASZ? KOMENTUJ! :3