29 października 2012

Jeden

29.10.12rok

 *perspektywa Naomi*
- Sarah! Chodź tu szybko kochanie! - krzyczałam na cały głos i już po chwili słyszałam jak schodzi. wpadła do kuchni dziewczyna w czarnych szortach, białej bluzce z flagą USA. 
- Co jest? - spytała śpiewnym głosem - coś do mnie? - uśmiechnęła się do mnie słodko. - Listonosz był? 

- Tak i przyniósł Ci jakiś list z... Londynu chyba - spojrzałam na nią zza koperty a ona zrobiła się bardzo blada - kochanie dobrze się czujesz? - położyłam kopertę na stół i do niej podeszłam natychmiast sprawdziłam, czy czasem nie ma za gorącej głowy.
*perspektywa Sarah*
- Mamo nic mi nie jest! - szybko podbiegłam do stołu i otworzyłam kopertę.  "Witamy, w konkursie w którym brało udział 67 osób dostała się tylko finałowa 4 dlatego prosimy żebyś napisała jeszcze 1 piosenkę im szybciej ją napiszesz tym będziesz miała większe szanse na wygraną... "  po tych słowach zrobiło mi się bardzo gorąco,  ja w finałowej 4?!  To nie jest możliwe! "... czekamy i pozdrawiamy One Direction ".
- Coni! - wołałam siostre - Coni! Chodź tu szybko! - krzyczałam na cały dom - Coni chodź tu szybko! 
- Co chcesz?! - warknęła.
- Przyszła odpowiedź - powiedziałam.
- Serio?! Pokaż szybko! - powiedziała śmiejąc się. - Aaaaaaa! Szybko idź pisać masz wygrać! - Oczy jej się błyszczały - No dalej! 


Słów bardzo długo szukałam co chwila miałam jakieś przebłyski ale nagle zanikało nie mogłam nic wymyślić, w końcu się wkurzyłam i szukałam mojego starego zeszytu, leżał na strychu w starym kartonie otworzyłam go i szukałam jakiś tekstów do ich stylu było bardzo dużo ich tam lecz na żadne nie mogłam się zdecydować rozejrzałam się  jeszcze po strychu i zobaczyłam coś błyszczącego podeszłam a tam leżał brokatowy pamiętnik otworzyłam i doznałam olśnienia to był mój stary szkicownik. Było tam mnóstwo  najróżniejszych komiksów i nieznanych mi twarzy, w końcu znalazłam- na ostatniej stronie zapisałam moją najlepiej skomponowaną piosenkę szybko ją przepisałam. 
- Już! - powiedziałam - Coni ! 
- Okey daj szybko pójdziemy na pocztę zanieść nie ma czasu! 

 Całą drogę skakała, a ja? Ja nie chciałam wygrać bałam się tego, nie marzyłam o tym. Bałam się przegrać...

*tydzień później* 
- Sarah! - zawołała mnie mama - chodź tutaj !
- Już ide - powiedziałam - co jest grane? - weszłam do kuchni w niebieskich szortach białych vans'ach i czarnej bluzce z białym napisem "The End".
- Przyszedł list do Ciebie z Londynu - powiedziała uradowana.
- Ooo, fajnie - uśmiechnęłam się do niej kiedy wręczała mi kopertę.

 " Droga Sarah gratulujemy dostałaś się do finałowej 2 dalszą część konkursu będziesz kontynuować u nas w willi jeszcze raz gratulujemy i pozdrawiamy 
                                                                One Direction"

Prolog

 29.10.12r.
 
     *perspektywa Sarah*
-Aaaaaaaaaa...! - krzyczała podekscytowana moja "kochana"siostrunia. 
 - Czego Ty sie tak wydzierasz! - warknęłam.
- Zobacz! One Direction poszukuje tekściary ! A przecież ty wspaniale piszesz! - krzyczała na cały głos pokazując coś na monitorze laptopa.
- Że niby ja?! Ja nie umiem pisać tekstów co ty teraz! - krzyknęłam robiąc się przy tym czerwona jak burak.
- No jak nie zobacz! - grzebała przez chwilkę w szufladzie i wyszukała jakąś kartkę  No zobacz to Twoje przecież! - krzyczała podając mi pogniecioną kartkę. 
- Czy ty grzebałaś w śmietniku? - spytałam już sie śmiejąc na cały głos - No i co z tego, że to napisałam? To jest do szajsu! 
- Nie prawda! - powiedziała smutno - To wcale nie jest do szajsu! I wiesz co? Przekonajmy się, wyślemy im jedną z Twoich piosenek i co ty na to? - zapytała mnie z rękoma zawieszonymi na klatce piersiowej.
-Dobra przekonamy sie - powiedziałam to i od razu zabrałam się do pisania.
*30min później*
- Skończyłam! - krzyknęłam, a ta wbiegła do pokoju.
- Dobra tu masz kopertę i adres - włożyłam skończony tekst i napisałam adres.
- Chodźmy wysłać - powiedziałam- ale zobaczysz szkoda tylko czasu.