13 stycznia 2013

Pięć

 
                         10:59     22 listopad 2012 rok

     Podczas drogi do willi chłopaków nic nie mówiłam. Siedziałam z doklejonym do mojej twarzy uśmiechem. Cieszyłam się że dojechaliśmy w ciągu 15 minut. Gdy wszyscy wysiedli Niall, Harry i piękna (niestety) dziewczyna blondyna poszli do domu.
- Sarah, tylko jest pewien drobny problem...- zaczął niepewnie Lou gdy wyciągał moje walizki
-Hmm?- spytałam. Mówiąc szczerze miałam to w dupie.
- Nie mamy dość pokoi i musisz spać razem z  Niall'em
            No i już było wiadomo dlaczego Horan tak szybko zwiał do domu, na pewno nie chciał widzieć mojej miny kiedy się o tym dowiem. Ale przecież jego dziewczyna...
- Lou? - zapytałam niby od niechcenia.
- Tak? - spojrzał, siłując się z największą z walizek.
- A, co na to dziewczyna Niall'a? - zapytałam i spaliłam niezłego buraka.
- Niall ma dziewczynę?! - wydarł się na cały regulator.
- No tak Samante... - zdziwiłam się - to oni nie są parą? - zapytałam z nadzieją.
- No oczywiście, że nie! Samanta to jest jego przyrodnia siostra, rodzina Horan adoptowała ją zaraz jak jej biologiczni rodzice oddali ją do domu dziecka. - wytłumaczył mi w pośpiechu.
- Aha... - odparłam z wielkim bananem na twarzy.
- Dobra koniec tych pogaduszek w środku czeka na ciebie nasz menadżer. Masz coś tam podpisać czy coś. - no tak kontrakt, hmm a tak właściwie to gdzie jest ta druga uczestniczka? Może już w środku...
   
                                                 Po uporaniu się z walizkami- w domu.
    Gdy postawiłam nogę na brązowo - mlecznych panelach poczułam ogromny stres zrobiło mi sie zimno i miałam drgawki nie miałam pojęcia co ze sobą mam zrobić. Lou ściągał buty, postanowiłam odzwierciedlić tą czynność. Poszliśmy razem do salonu a tam już była reszta zespołu i Samanta ( oficjalnie, nie dziewczyna Niall'a z czego się cieszę... )
- O, witam Cię Sarah proszę chodź za mną- powiedział znajomy mi już głos, głos należący do Paula- menażera chłopców.
- Dobrze- wyrzuciłam z siebie tylko.
  Weszliśmy do kremowego pokoju z ciemnymi meblami i o jeden odcień ciemniejszą podłogą. Stanęłam przed dużym biurkiem za którym usiadł się Paul.
- Rozumiem, że nie masz żadnej poważnej choroby, jeśli jednak masz to powiedz a obejmę cię dodatkową pomocą medyczną - skierował się do mnie patrząc z nad kartki.
 Zamyśliłam się na chwilkę po czym odpowiedziałam:
- Nie, nie choruje na nic, ale rozumiem, że i tak mam tą opiekę medyczną prawda? - spytałam, tak naprawdę to nie zależało mi, żeby odpowiedział- znałam odpowiedź.
- Tak, tak oczywiście. Więc podpisz się tutaj - wskazał miejsce a ja z precyzją lekarza dałam autograf. - i tutaj i jeszcze tu- podpisałam i zapytałam jeszcze:
- Emm... przepraszam ale czy... ja nie mogła bym nie mogła spać w innym pokoju? To znaczy czy muszę spać z Niall'em... A i gdzie jest ta inna uczestniczka? - zapytałam zwieszając głowę.
- A to już ustalcie między sobą. A Mirela Kanovik z Słowacji przyleci dopiero jutro. - uśmiechną się do mnie po czym opuścił pokój.
      Kiedy weszłam do salonu wszyscy siedzieli przed telewizorem wszyscy prócz... jak on się nazywał Laim? Lami? Nie, nie, nie... Liam! Tak nie było go ale ja chciałam porozmawiać z Niall'em:
- Emm, Niall możemy porozmawiać? - spytałam, lecz automatycznie sie zarumieniłam.
- Dobrze- uśmiechną się do mnie - chodź na górę a i Sarah gdzie masz walizki? Wezmę je od razu do "naszego" pokoju. - uśmiechną się do mnie lecz ja spojrzałam się w stronę drzwi i tam wchodził... Liam- o boże to ten Liam!? Mój Liam?! Patrzyłam na niego już ze zeszklonymi oczami a ten podbiegł do mnie i powiedział :
-Sa! Długo sie nie widzieliśmy! Boże jak się zmieniłaś! A widzisz od zawsze Ci mówiłem, że piszesz wspaniałe teksty! -uścisną mnie tak, że nie mogłam oddychać.
- Li- Lia- Liaa- Liam! Nie mogę o-oddychać! - wysapałam ze łzami w oczach- łzami szczęścia.
- Stęskniłem się! Chodź do mnie opowiesz mi wszystko co się zmieniło u ciebie! A i ty masz pokój z Niall'em prawda? Jeśli chcesz to możesz mieć ze mną chcesz? - gadał jak nakręcony, brakowało mi go ( później napiszę jak się poznali )
- Jasne, że chcę! - krzyknęłam i pognałam za nim do pokoju.

* perspektywa Nialla*

Zabije go, zabije go, zabije! Jak mógł mi to zrobić!? A ja sie mu zwierzałem, cieszyłem, że będzie miała ze mną pokój, że może coś z tego wyjść później! Zabije drania! Dlaczego on mi to zrobił?! Dlaczego ja się pytam! Przecież ona i ja... Nie nie moge tego wytrzymać muszę się wygadać i to zaufanej mi osobie... Karen no tak wybrałem numer i zadzwoniłem, biip, biip, biip... nie odebrała jeszcze raz, biip, biip, biip, nie odebrała znowu hmm Samanta! Poszedłem do salonu gdzie siedziała u Zayna na kolanach:
- Sam możemy gdzieś wyskoczyć? No nie wiem na pizze lub do centrum handlowego? - zapytałem.
- Emm, jasne poczekaj tylko się przebiorę i już - odpowiedziała i pognała na górę. Po upływie ok 10 min zeszła wglądała pięknie. Te! To jest dziewczyna Zayna i Twoja najlepsza przyjaciółka! Ogarni sie! Gdy weszliśmy do samochodu zapytałem tylko gdzie jedziemy przegłosowane do centrum handlowego na pizze, tak oboje uwielbiamy jeść lecz nie o tym teraz mowa zacząłem rozmowę:
-Samanta? Mogę Ci wyjawić mój sekret który ciąży mi? Proszę... potrzebuję tego - spojrzałem na nią błagalnie na co tylko odpowiedziała tak:
- Oczywiście, że możesz ale proszę cie patrz na drogę to, że niedawno zdałeś prawko nie znaczy, że możesz tak robić! - wrzasnęła na co ja tylko się zaśmiałem.
- Bo widzisz... podoba mi się Sarah - odpowiedziałem smutno.
- Co ona?! Pogięło cię!? Nie widzisz jak Li się ucieszył jak ją zobaczył?! Przecież to widać gołym okiem, że bardzo są ze sobą blisko! Jak możesz Niall psuć mu to! Powiedz mi, że jeszcze nic nie zrobiłeś głupiego...
- Nie, jeszcze nie...- odparłem smutno tak Sam była zdecydowanie szczerą dziewczyną... Najszczerszą jaką przynajmniej znam. - ale... - zawahałem się- ja ją kocham! Bardzo! Naprawdę! A Li zaproponował jej by spała u niego zresztą przecież ona przyleciała tutaj pisać dla nas teksty prawda?! Nie dla jakiegoś Liama! - wykrzyczałem atmosfera w samochodzie robiła się powoli nie znośna...
- Ale do ciebie Niall też nie przyleciała proszę Cię odpuść Sobie! - powiedziała jakby z "litością".
- Ale ja nie potrafię... będę walczyć o nią-powiedziałem pewnie i skręciłem na parking.

1 komentarz:

OverAgain016 pisze...

Hahahah fajnie wyszło z tym pokojem :D
A tak się cieszyłam , że spi u Nialla :)

http://that-boy-is-driving-me-insane.blogspot.com/