Nowy rok szkolny, jak zwykle na 8:00 do kościoła a po kościele 30min marszu do tego niezbyt zachęcającego budynku. Na twojej wielkiej sali gimnastycznej pani Dyrektor udawała, że bardzo się cieszy z tych 10 miesięcy nauczania. Po jej ględzeniu poszłaś pod swoją nową klasę gdzie różne dziewczyny jak i chłopacy patrzyli na ciebie rozbawionym wzrokiem. Żałowałaś, że nie zostałaś w poprzedniej klasie "C" tylko dlatego, że klasa "A" była sportową. Po odebraniu nowego planu szłaś wolnym krokiem do domu.
***
Rano wstałaś z lekkim oporem bo miałaś na 8:00. Pierwsza godzina- matma. Cieszyłaś się na tę myśl jak cholera. Wzięłaś rzeczy i skierowałaś się do łazienki. Wychodząc spakowałaś jeszcze w twój ulubiony czarny plecak Nike książki, zeszyty i poszłaś do szkoły ze słuchawkami na uszach z których leciała muzyka.
Siedziałaś przed klasą i czekałaś na nauczycielkę od matmy. Tak znów ta cholerna matma, znów ułamki pierwiastki i mierzenie kątów. Dzwonek, jak zwykle nauczycielka była punktualnie i otwierała właśnie klasę. Przez całą lekcję byłaś przybita tym, że pokłóciłaś się z Twoją najlepszą przyjaciółką Natalią. Po matmie miałaś biologię z resztą klasy ( a to dlatego, że było was w klasie 25 i na prawie każdą lekcję byliście osobno). Gdy siedziałaś pod salą 22 podszedł do Ciebie nieznajomy Ci chłopak który jest w tutejszej szkole dopiero 1 raz.
- Cześć, Niall Horan jestem - przedstawił się.
- A ja ( t.i. ) - odpowiedziałaś mu markotnie.
- Coś nie tak? - zapytał siadając koło Ciebie.
- Wszystko jest dobrze - wymusiłaś uśmiech.
- To dobrze a czego słuchasz? Mogę jedną słuchawkę? - przytaknęłaś głową i podałaś mu ją. - Ty zawsze takiej muzyki słuchasz? - zapytał zdziwiony.
- Nie zawsze, tylko gdy jest mi źle. - odpowiedziałaś i wstałaś bo nauczycielka już wchodziła po schodach.
Na resztę lekcji nie miałaś ochoty więc się zwolniłaś mówiąc nauczycielom, że źle się czujesz.
Po drodze do domu zobaczyłaś 5 śmiejących się chłopaków, z nich znałaś już 1- Nialla. Zdziwił Cię fakt, że ich też nie ma w szkole.
- Cześć (t.i) - powiedział uśmiechnięty Niall i cię przytulił.
- Hej - odpowiedziałaś lecz nie odwzajemniłaś uścisku.
- Przedstawię Ci resztę tych głąbów - powiedział i spojrzał się na ciebie. - Zayn to ten mulat, Harry to ten z burzą loków na głowie, Liam to ten prawie łysy i Louis na którego mówimy Lou. - powiedział i wszyscy powiedzieli do Ciebie przeciągnięte " Czeeeeeeeeeść". Z grzeczności odpowiedziałaś i skierowałaś się do domu. Miałaś dziwne uczucie, że ktoś cię obserwuje lecz gdy się odwracałaś nikogo ani niczego nie było widać. Kiedy otwierałaś dom poczułaś ciepły powiew na karku i przeleciał Cię zimny dreszcz. Odwróciłaś się i ujrzałaś blondyna.
- Widzę, że coś jest nie tak mogę wejść? - zapytał się ciebie na co tylko kiwnęłaś głową. Zrobiliście razem herbatę i poszliście do salonu. - To powiesz mi co jest grane? - zapytał się Ciebie i opowiedziałaś mu, że się pokłóciłaś z najlepszą przyjaciółką o mało znaczący szczegół. - Poczekaj, przecież Lou z nią chodzi - powiedział zaskoczony patrząc się na ciebie z jeszcze bardziej wyszczerzonymi oczami.
- Jak to z nią chodzi? - zapytałaś zdziwiona.
- No po prostu. - odpowiedział i uśmiechną się, po tym powiedział ci jeszcze o swoim planie w którymi miałyście się pogodzić. Nie sprzeciwiałaś się, nie mogłaś już nic stracić. Gdy Niall dopił swoją herbatę powiedział Ci o której masz przyjść do ich domu i podał Ci adres. Miałaś tam przyjść o 18:30 a teraz jest 12:11 więc nie miałaś nic innego do roboty niż iść do siebie lekko ogarnąć w pokoju i przygotować się na wielkie przeprosiny. Siedziałaś przed szafą z wysuszonymi już włosami i w samej bieliźnie
- Przepraszam. - jakoś wydusiłaś z wielką gulą w gardle. Ta tylko podeszła do ciebie i przytuliła.
- To co chcecie skok czy może coś mocniejszego? - zapytał uradowany Zayn.
- A mówiąc " coś mocniejszego" - wy gestykulowałaś cudzysłów w powietrzu. - co masz na myśli?
- Herbatę z dwóch saszetek - zaśmiał się.
- To my poprosimy - powiedziałyście równocześnie i zaczęłyście się śmiać.
Pozostały czas u chłopaków spędziłaś bardzo miło gdy dochodziło do godziny 23 Niall odwiózł cię do Twojego domu. Gdy wychodziłaś z samochodu pociągną Cię za nadgarstek tak, że usiadłaś się z powrotem
i dzieliło was kilka milimetrów od waszych twarzy. Powiedział do Ciebie tylko kilka słów:
- Wiem, że znam Cię tylko kilka godzin (t.i). - najpierw to.
- Lecz - powiedziałaś jakbyś chciała zbudować z nim jedno piękne zdanie. Po czym powiedział do Ciebie dwa magiczne słowa:
- Kocham Cię - i się pocałowaliście.
***
Parę ładnych lat później wzięliście potrójny ślub. Ty i Niall, Twoja 2 najlepsza przyjaciółka Zosia z Zaynem i Natalia z Louisem. Pięknie to brzmi a tutaj nawet znalazłam zdjęcie waszego tortu gdy byłam u was:
Tak niestety Niall dorwał się do niego pierwszy i zapomniał, gościach.
~ Natalia i Louis Tomlinson.
~ Zofia i Zayn Malik.
~ (t.i) i Niall Horan.
Dnia 28 czerwca powiedzieli sobie przyrzekając przed Bogiem wierność i miłość aż do końca swoich dni, sakramentalne "tak".
--------------------------------------------------------------------------------------
I jak? :) Też napisałam. :D Przepraszam Cię Natalia :( / Olaa :*
Rozdziały mogą pojawić sie dopiero w poniedziałek lub w niedzielę popołudniu :( Przepraszam x2 / Olaa :*
7 komentarzy:
Hej : ) Podoba mi się jak piszesz xD Wejdziesz do mnie ? Tu masz link :
onedirection-zawsze-spoko-opowiadanie.blogspot.com :) Też o Niall'u :)
Ok :)
Miłoo. : *
Też przepraszam....super imagin. : *
Dziękuję :)
hej . Tu Aga z bloga onedirection-zawsze-spoko-opowiadanie.blogspot.com usunęli mi konto na gmailu i bloga też już nie ma . Ja założe nowy i tam będę pisać . jak już będzie gotowy to dam ci znać :(
Dziękuję, że mnie powiadomiłaś :) Lecz smutno mi, że bloga już nie ma :( / Olaa :*
Hej ;p Jest nowy bloog ;p 1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com ;p
Prześlij komentarz